Szpak w Cieplicach – Boxnet.pl – 11.05.2012

http://images.boxnet.pl/public/gazeta/a5.pdf (str. 9 i 11)

Koncert inaugurujący 39. Wiosnę Cieplicką, występ Michała Szpaka, przyciągnął 1 maja na Plac Piastowski w Cieplicach tłum jeleniogórzan i turystów. Piosenkarz zaprezentował materiał ze swojej debiutanckiej płyty, dając przy tym niezły show. Ci, którzy znają Szpaka z programu X Factor wiedzą, że scena jest jego żywiołem.

Długie włosy, obcisłe srebrne spodnie, przypominające kombinezon astronauty, rękawy z piórami – oto cały Michał Szpak, który dał się poznać dzięki udziale w programie stacji TVN. Choć wyglądem szokuje, głosem zachwyca. Mogli się o tym przekonać wszyscy ci, którzy 1 maja wybrali się do Cieplic na jego koncert. Plac Piastowski wypełnili zarówno wierni fani Szpaka, jak i osoby zaintrygowane postacią, na którą się kreuje. 39. Wiosna Cieplicka została godnie zainaugurowana, a sceptycy talentu wokalnego Szpaka musieli przyznać rację fanom piosenkarza. Michał Szpak zaprezentował podczas koncertu utwory ze swojej pierwszej płyty, tak zwanej epki „XI”, na której znalazło się pięć utworów: „Pretty Baby”, „Rewolucja”, „Po niebo”, „Muszę biec” i „Sensualny”. Nie zabrakło też coverów, m.in. Czesława Niemena, który przyniósł młodemu wokaliście rozpoznawalność i pozwolił dostać się do programu X Factor. W tym roku repertuar Szpaka ma zostać wzbogacony utworami z jego debiutanckiej płyty. Koncert, który wypełnił po brzegi cieplicki plac, był pierwszą imprezą w tegorocznym cyklu Wiosny Cieplickiej, która potrwa do końca maja.

„Z życia trzeba brać więcej”

Michał Szpak – ur. 26 listopada 1990 roku w Jaśle, polski wokalista, finalista I polskiej edycji programu X Factor. Nigdy nie pobierał profesjonalnych lekcji śpiewu, a wszelkie doświadczenia zdobywał jako samouk. W grudniu ubiegłego roku światło dzienne ujrzała debiutancka płyta EP-ka pt. „XI”, na której znajduje się pięć utworów. Z kolei na ten rok planowane jest wydanie długogrającego albumu.

– Zaraziłeś się śpiewem od siostry, a więc śpiewasz od dziecka. Dlaczego zacząłeś?
– Wydaje mi się, że jest to bardzo fajna forma rozrywki. Poprawia mi humor i nastraja mnie pozytywnie, a także rozładowuje emocje.

– Jak wyglądały twoje początki?
– Wydaje mi się, że śpiewałem już w łonie matki. Rock and roll od dzieciństwa. Początki były wtedy, gdy jeszcze nie mogłem tego zapamiętać. Ale najwcześniej co pamiętam to było to, że zawsze rano o godzinie 6 jako małe dziecko wychodziłem na podwórko, siadałem na huśtawce i śpiewałem. A wszystkie sąsiadki krzyczały żebym się zamknął, poszedł do domu. Ja nie chciałem i odkrzykiwałem „nieeee, tu mi wygodnie”.

– Twój wizerunek jest bardzo kontrowersyjny. Nie myślałeś o modzie, projektowaniu?
– Projektowanie jest czymś co jest z tyłu głowy. Kreowanie swojego wizerunku jest nieodłączną cechą tego. Mam kilka swoich rzeczy, pewne kupione rzeczy przerabiam. Wszystko robię pod swoim kątem. Projektowanie nie jest mi obce. A jeśli chodzi o kreowanie wizerunku u kogoś to wydaje mi się, że żeby być stylistą to trzeba być bardzo dobrym psychologiem. Fakt faktem zawsze interesowała mnie psychologia, umysł człowieka i jego działanie, ale pod kątem tego, żeby kogoś ubrać i dopasować do jego osobowości to już jest znacznie trudniej.

– Byłeś finalistą X Factor. Jak rozwój twojej kariery po tym finale?
– Moją karierę można śledzić w mediach, a to znaczy, że rozwinęła się bardzo dobrze. Teraz, gdy wszystkie flesze programów show zostały odsunięte, radzimy sobie sami, ale ja nie mogę narzekać. Nie byłbym tutaj z wami, gdyby było inaczej.

– Gdyby nie X Factor zrobiłbyś karierę?
– Cały czas działałem w tym kierunku. Wydaje mi się, że bez programu mógłbym sobie poradzić, wiadomo, byłaby to o wiele cięższa praca. Chociaż nie mogę powiedzieć, teraz jest równie ciężka. Okres po X Factorze jest powrotem na niższy stopień. Trzeba się znowu wspinać. Nie pokazujemy swojej twarzy co tydzień. Jest to bardzo fajna praca, żmudna, ale bardzo przyjemna i owocna.

– Masz jeszcze kontakt z Kubą Wojewódzkim?
– Pozostajemy w prywatnych relacjach.

– Jeśli nie śpiew to co? Taniec?
– Byłem w „Tańcu z gwiazdami”. Być może gdyby brał lekcje w dzieciństwie to na jakiś taniec typu modern miałbym szanse. Taniec towarzyski jest moją piętą achillesową. Chciałem się tego nauczyć, obcowania z druga osobą i dlatego wziąłem udział w tym programie. Bo lubię mieć towarzystwo, ale taki bliski kontakt jest dla mnie czymś obcym. Udział w
programie przełamał różne moje bariery i pozwolił mi się rozwinąć na różnych płaszczyznach.

– Powiedz w kilku zdaniach co chciałeś przekazać swoją płytą?
– Głównym przesłaniem jest to, by nigdy nie wstydzić się siebie, by walczyć o swoją rację, jeśli jest ona słuszna i nie krzywdząca. Z życia trzeba brać więcej, niż ono daje. Tylko trzeba chcieć. Nakłaniam słuchaczy, by chcieli brać więcej, bo można.

– Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiali Marlena Skrodzka i Aleksander Borkowski ze studenckiego „Radia Nagłos” Karkonoskiej Państwowej Szkoły Wyższej w Jeleniej Górze

Related Images:

Udostępnij:
Oficjalny Fan Club Michała Szpaka | 2011 - 2018 - Wszystkie Prawa Zastrzeżone